Organ architektoniczno-budowlany obowiązany jest zbadać, czy załączony do wniosku o wydanie pozwolenie na budowę projekt zagospodarowania terenu został sporządzony na aktualnej mapie do celów projektowych, przyjętej do zasobu geodezyjnego i kartograficznego. Potrzebna jest zatem klauzula przyjęcia mapy do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego.
Ewidencja gruntów i budynków służy odzwierciedleniu stanu faktycznego (rzeczywistego). Dane w EGiB powinny więc odpowiadać temu jak naprawdę wygląda podział działek i ich powierzchnie. Oznacza to, że ewidencja nie jest niewzruszalna i możliwa jest jej zmiana. W szczególności zmiana EGiB jest obowiązkiem organów, gdy wynika to z prawomocnego postanowienia sądu dotyczącego zniesienia współwłasności.
Geodeta musi należycie wykonywać swoje obowiązki co oznacza m.in. konieczność wyjaśniania sprzeczności w dokumentach - nawet jeżeli nie wynika to wprost z umowy z klientem. Nie może zatem umówić się ze zleceniodawcą na mniejszą staranność niż należyta czy na ignorancję wybranych reguł wynikających z aktualnej wiedzy jaką profesjonalista powinien posiadać. Tak orzekły Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie i Naczelny Sąd Administracyjny.
Organy administracji właściwe do aktualizacji klasyfikacji gleboznawczej muszą w swojej działalności opierać się na wiedzy merytorycznej a nie na własnym „widzimisię”. W szczególności utwardzenie terenu nie zawsze oznacza automatyczny skutek w postaci jego wyłączenia z produkcji rolnej.
Zakres możliwości korzystania z licencji na materiały z państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego jest przedmiotem ciągłych sporów między geodetami a organami Służby Geodezyjnej i Kartograficznej. W tych sporach geodeci zyskali właśnie możliwość wykorzystywania licencji na wykorzystanie materiałów PZGiK także na etapie wstępnych prac projektowych.
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim pozwala nie wliczać do powierzchni zabudowy grubości izolacji termicznej pogrubiające ścianę. Trzeba mieć jednak na uwadze szczegóły sprawy, którą przedstawimy w tym artykule.
Zgodność proponowanego podziału nieruchomości z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego stanowi, co do zasady, podstawową przesłankę jego dopuszczalności. W artykule prezentujemy studium przypadku przedstawiając wyrok WSA w Gdańsku z 1 sierpnia 2018 r., (II SA/Gd 256/18).
Fakt, iż burmistrz lub wójt miał problem ze znalezieniem geodety do przeprowadzenia rozgraniczenia nie zwalnia go z odpowiedzialności za przewlekłość postępowania. Tak orzekł niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Dowiedz się, czego konkretnie dotyczyła sprawa.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach wydał 11 czerwca 2018 r. wyrok, który wzbudził duże emocje i kontrowersje w środowisku geodezyjnym. Geodeci podzielili się w ocenie tego rozstrzygnięcia, a granica generalnie przebiega między wykonawcami prac geodezyjnych a organami nadzoru geodezyjnego i kartograficznego. Służby geodezyjne w starostwach w części bezkrytycznie przyjęły stanowisko sądu i Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego, w części zajęły pozycje wyczekujące z uwagi na to, że orzeczenie jest nieprawomocne. Wyjaśniamy, o co chodzi i co ten wyrok oznacza dla geodetów.
Pozew złożony przeciwko posiadaczowi gruntu przez osobę, która nie jest jego właścicielem, nie przerywa biegu zasiedzenia – stwierdził siedmioosobowy skład SN w uchwale z 17 kwietnia 2018 r. (sygn. akt III CZP 100/17). Dowiedz się, na jakiej podstawie podjęta została ta uchwała i jakie było jej uzasadnienie.